Duży problem ma szwedzki klub piłkarski Torbjoern Halvardsson z położonego na północy Szwecji miasta Umea. Ze względów klimatycznych w grudniu nad wielofunkcyjnym stadionem Umea Energi Arena o pojemności 10 tysięcy widzów montowana jest gigantyczna hala w formie namiotu, którą demontuje się w marcu. Teraz, w związku z pandemią koronawirusa, nadal stoi i raczej pozostanie na miejscu do kolejnej zimy.
”Od lat ten system działał perfekcyjnie, ale teraz z powodu zamknięcia granic nie może do nas przyjechać pewien pan z Polski, który od początku montuje i demontuje konstrukcję, z której tak dumne jest całe miasto. To wyjątkowy specjalista i jako jedyny posiada wymagane uprawnienia i certyfikaty do tej pracy” – podkreślił prezes klubu Torbjoern Halvardsson na łamach dziennika ”Aftonbladet”.
Dodał, że z tego powodu drużyny będą musiały rozgrywać mecze w oddalonym o 275 kilometrów Sundsvall. „Teraz widać, że bez Polaka naprawdę nie damy sobie rady” – podkreślił.