Hubert Hurkacz dokonał nie lada wyczynu. W ciągu tylko jednego dnia udało mu się wygrać dwa turnieje w Metz. Co ciekawsze oba zwycięstwa dzieliło tylko kilka godzin. Polak w finale singlowego turnieju wygrał z Pablo Carreno Bustą, oraz w deblu z Janem Zielińskim. Takie „dublet” nie zdarza się często, a nazwisko naszego tenisisty obiegło cały tenisowy świat.
Zwycięstwami tymi Hubert umocnił się w obu klasyfikacjach, w singlu jest obecnie na 11. pozycji a w deblu na 56. Już tylko jeden punkt dzieli go od zrównania się z innym sławnym polskim tenisistą Wojciechem Fibakiem, który najwyżej był sklasyfikowany na 10. pozycji.
Jeśli chodzi o debel, to wyżej od Huberta znajduje się „specjalista od debla” Łukasz Kubot, który gra w parze z Marcelo Melo z Brazylii.
Przed naszym tenisistą kolejne turnieje i kolejne możliwości na podskoczenie w rankingu. W najbliższej przyszłości wrocławianin zagra w turnieju Indian Wells w Kalifornii (4-17.10.2021)